- Fascynują mnie kobiety, które żyją po swojemu. Niezależnie od czasu, przeciwności losu czy akceptacji społeczeństwa - mówi Katarzyna Glinka aktorka, na stale związana z Teatrem Kwadrat w Warszawie. Można ją oglądać w sztukach: "Kłamstewka", "Czego nie widać", "Ciotka Karola", a także w serialu "Barwy szczęścia".
Siostra zakonna nauczyła mnie empatii W dzieciństwie największy wpływ wywarła na mnie siostra zakonna, która uczyła religii. Miała na imię Adela, była brunetką o śmiejących się oczach. Biło od niej dobro i ciepło. Była oazą spokoju i pozytywnego nastawienia, miała w sobie coś jeszcze, co doceniłam dopiero po łatach - brak potrzeby oceniania innych. Tuż przy kościele był dom dziecka, który bardzo często odwiedzałyśmy. Bardzo lubiłam bawić się z dziećmi, pamiętam, jak przeżywałam fakt, że one nie mają mamy ani taty. Że są same. Z siostrą Adelą spędzałyśmy całe dnie, tygodnie... Przez dwa łata dom katechetyczny był niemal moim drugim domem, a kiedy wracałam do tego prawdziwego, przebierałam się w czarne kiecki mamy i odgrywałam rolę zakonnicy. Zdaje się, że to były początki mojego aktorstwa. Na szczęście tego pomysłu nie zrealizowałam, "na szczęście", bo myślę, że to trudna droga życiowa. Adela nauczyła mnie wrażliwoś