EN

20.05.2016 Wersja do druku

Co dalej z Gliwickim Teatrem Muzycznym?

Chciałbym budować dobry teatr miejski. Taki, który nie zamyka się na żadnego widza i nie jest więźniem żadnej doktryny, nurtu czy gatunku - mówi Grzegorz Krawczyk, dyrektor Gliwickiego Teatru Muzycznego. Rozmawiamy z nim o jego koncepcji teatru w Gliwicach, atmosferze, stosunku do operetki i teatralnych upodobaniach przed poniedziałkową konferencją, na której dotyczącą przyszłości artystycznej tej sceny - pisze Marlena Polok-Kin w Polsce Dzienniku Zachodnim.

W najbliższą sobotę na deskach GTM "Księżniczka czardasza" - czy to już ostatnia okazja do obejrzenia operetki - jako gatunku - na scenie gliwickiego teatru? - Nie chciałbym, by z faktu, że spektakl znika z repertuaru, uczyniono symbol walki z samym gatunkiem, jakim jest operetka. W teatrze, którego działalność chcę zapoczątkować, nie musimy odżegnywać się od żadnego gatunku. Jeśli pojawi się reżyser z ciekawą propozycją, nie zamierzam jej odrzucać dlatego, że będzie to np. operetka, ponieważ to absurdalne. Nomen omen bardzo lubię "Operetkę" Gombrowicza. Nie dzielę przedstawień na musicale, komedie, dramaty, farsy, lecz na dobre i złe realizacje. Gatunek teatralny to jedynie sposób, w jaki o czymś opowiadamy. Trzeba go używać umiejętnie i opowiadać ciekawie. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, powstanie po prostu dobre przedstawienie. Teatrowi wciąż towarzyszy medialna wrzawa, a w środowisku artystycznym piętnuje się Pana posunięc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Co dalej z Gliwickim Teatrem Muzycznym? Mówi Grzegorz Krawczyk, dyrektor

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni z 19 maja 2016

Autor:

Marlena Polok-Kin

Data:

20.05.2016