EN

30.12.2011 Wersja do druku

Co dalej po ESK?

Dla nas najważniejszym stało się nieroztrwonienie zebranego potencjału. Czy to się udało? Ratusz zawsze deklarował, że w pewnej części nie rezygnuje z projektów wymyślonych w związku z ESK. Oczywiście z założeniem, że pieniędzy na to jest mniej niż byłoby, gdyby Lublin został Europejską Stolicą Kultury - pisze Małgorzata Szlachetka w Gazecie Wyborczej - Lublin.

Nie przesadzimy mówiąc, że w 2011 roku Lublin żył sprawą konkursu na Europejskiej Stolicy Kultury. Do momentu, kiedy okazało się, że tytułu nie dostaniemy. Pewnie nikt już tego nie pamięta, ale zaraz po tym, jak okazało się, że Lublin będzie się starał o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, nie brakowało sceptyków. Potem entuzjazm rósł z miesiąca na miesiąc. Szczególnie po tym, jak wygraliśmy pierwszy etap konkursu i zostaliśmy uznani za jedno z pięciu miast najciekawszych pod względem kultury w Polsce. Pokonaliśmy Poznań i Łódź, nie mówiąc o Toruniu czy Bydgoszczy. W raporcie Ministerstwa Kultury, który powstał po wyborze miast finałowych, można było przeczytać o Lublinie: "Delegacja potwierdziła zaangażowanie miasta w rozwój infrastruktury komunikacyjnej informując o postępie w pracach nad budową lotniska. Delegacja podkreślała autentyczny udział środowisk twórczych i organizacji pozarządowych w przygotowaniach kandydatury m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Co dalej po ESK?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Lublin online

Autor:

Małgorzata Szlachetka

Data:

30.12.2011

Wątki tematyczne