"Miłość w Königshütte" w reż. Ingmara Villqista w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Pisze Aleksandra Klich w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Koniec z monopolem wiców, rolad, piwa. Ze stylizowanym Śląskiem morcinkowo-hadynowym. Obudziliśmy się, a Ingmar Villqist podsunął nam lustro: zobaczcie, jesteście dorośli. Ostatni raz tak czułam się po "Naszej klasie" Słobodzianka. Nie, przepraszam, jeszcze była "Róża" Wojciecha Smarzowskiego. Ściśnięty żołądek, serce gdzieś pod gardłem. Ból. To my som Ruskie? - Drogie dzieci, teraz przeczytam wam piękny patriotyczny utwór wybitnego poety, wielkiego polskiego patrioty. Słuchajcie uważnie, chciałabym, żebyście dobrze zapamiętały tę piękną chwilę - mówi Nauczycielka (Anna Guzik) w spektaklu Ingmara Villqista "Miłość w Königshütte", którego premiera kilka dni temu odbyła się w bielskim Teatrze Polskim. Szkoła jest w Chorzowie, tuż po drugiej wojnie. W opuszczonych kamienicach otwarte książki, pościel w szafach, dżemy w piwnicach. I modlitewniki po polsku i po niemiecku. Po mieście chodzą żołnierze w polskich i sowieckich mundurac