EN

14.12.2013 Wersja do druku

Co by tu zjeść

- W dzisiejszym zmanipulowanym, zmediatyzowanym i rządzonym przez korporacje świecie rozsądny człowiek powinien kwestionować właściwie wszystko, każdą informację, którą dostaje. Zarówno o szkodliwości jedzenia jajek, jak i konflikcie w Syrii - Strzępka/Demirski przed premierą musicalu o żarciu, dietach, i polityce.

Aneta Kyzioł: - Kiedy tuż przed wakacjami realizowaliście w Starym Teatrze w Krakowie "Bitwę Warszawską 1920", czuliście napięcie w teatrze albo wokół niego? Monika Strzępka: - Nie wiem, może miasto huczało - wiadomo, Kraków zawsze huczy. Ale w teatrze atmosfera była wspaniała. Spektakl zrealizowaliśmy w sześć tygodni, aktorzy byli totalnie zaangażowani, mieliśmy poczucie, że znaleźliśmy miejsce, do którego będziemy chcieli wracać. Zresztą nawet gdyby były jakieś tarcia z zespołem, to w teatrze na próbach jest to normalne. Aktor nie jest bezwolnym instrumentem w rękach reżysera czy dramatopisarza. Na koniec poprzedniego sezonu odbyły się trzy premiery pod jednym hasłem i w jednym bloku. Byliśmy na dyrektorów Klatę i Majewskiego wściekli, bo nam się wydawało, że mamy za mało czasu na przygotowanie przedstawienia, ale teatr sobie z tym fantastycznie, także logistycznie, poradził. Oddaliśmy przedstawienie w takim kształcie, jaki sobie zaplan

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Co by tu zjeść

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 50/11.12

Autor:

Aneta Kyzioł

Data:

14.12.2013

Wątki tematyczne