"Ostatni taki ojciec" w reż. Łukasza Witta-Michałowskiego, Scany InVitro z Lublina oraz "Pijacy" w reż. Barbary Wysockiej ze Starego Teatru w Krakowie na Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach. Pisze Aleksandra Czapla-Oslislo w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Najpierw pogrzeb ojca-tyrana a potem wielkie i jakże polskie pijaństwo. "Ostatni taki ojciec" w reżyserii Łukasza Witt-Michałowskiego i "Pijacy" Barbary Wysockiej liczą się w walce o Laur Konrada Interpretacji. Witt-Michałowski zaproponował widzom udział w specyficznym pogrzebie. Więcej - w osobistym rytuale zabicia w sobie ojca. Choć na początku tego nie wiedzieliśmy, siedzieliśmy dokładnie nad jego trumną. Dopiero po chwili platformy z widzami rozsunęły się i rozpoczęło się właściwe rozgrzebywanie rodzinnej historii. Poznajemy ją oczami Frania, który przyszedł na świat w rodzinie wojskowego. Rządy twardej ręki ojca zostawiają blizny i niezagojone rany w duszy syna. Artur Pałyga, mieszkający w Bielsku-Białej autor sztuki nie jest pierwszym, który poddał w ostatnim czasie analizie relację syna z ojcem sprowadzoną do opozycji ofiara-tyran (...) Witt-Michałowski nie zaproponował scenicznego realizmu. Przeciwnie, uciekł się do metaforycznych