EN

6.02.2024, 11:36 Wersja do druku

Ćmienie, czyli nikt nas z raju nie wygnał

„Ćmienie” Radosława Maciąga w reż. autora w Teatrze Druga Strefa w Warszawie. Pisze MaGa na blogu Notatnik kulturalny.

fot. Karolina Rentflejsz

Podejrzewam, że ten spektakl okaże się hitem. Jest tak skonstruowany, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Jeden się zaduma, drugiego ściśnie w piersi, trzeci westchnie, że: wszystko już było, a na koniec wszyscy będą się śmiać. Zaskakujące zakończenie. To jest taki spektakl, którego nie można nijak opisać, bo kolejni widzowie nie będą mieć frajdy z jego oglądania, a naprawdę warto zajrzeć do Teatru Druga Strefa i zobaczyć go samemu. Opowiada o współczesnych młodych ludziach i o tym jak postrzegają otaczający ich świat, jak się w nim odnajdują, jaka jest ich kondycja psychiczna, co stanowi ich wyzwania, z czym i dlaczego sobie nie radzą. Sami sobie usiłują odpowiedzieć na pytanie co w ich głowach powoduje, że ciągle ich gna, by mieć lepszą pracę, lepsze domy, lepszy wygląd. Czy są w stanie wyjść z tej matni? Czy racjonalne podejście do życia i realny osąd tego co stanowi o tym kim są i gdzie się obecnie znajdują pozwoli im zatrzymać to tytułowe ciągłe ćmienie, ten nieznaczny ból, który wybrzmiewa w ich głowach jako „bądź lepszą wersją siebie”? Czy jest sposób by to ćmienie/ciśnienie zatrzymać?

Rewelacyjny spektakl. Mądry, szczery tekst i niesamowita gra aktorska. Miało się wrażenie, że teleportowano nas do głów trzydziestolatków i poznajemy ich myśli, bez retuszu i cenzury. A ich monologi wewnętrzne potrafią być doprawdy skrajne, wywołujące zarówno smutek, rozpacz, ale również pytanie: jak można myśleć w ten sposób?

Czy odpowiedzią będzie obecny cały czas na scenie „szaman”? A może jedna sylaba? Ja nie powiem, ale zachęcam do sprawdzenia samemu.

Wspaniale ogląda się ten spektakl, bo aktorzy, wszyscy bez wyjątku, grali tak naturalnie, że aż było miło na nich patrzeć. Fajnie ogląda się spektakl, kiedy czuje się autentyczność postaci, czuje ich dylematy i rozterki. Gratuluję!

Dopełnieniem i odpowiedzią na wiele pytań stawianych tego wieczoru w spektaklu była scenka, którą obserwowaliśmy z mężem w drodze powrotnej. W autobusie przekrój wiekowy od dzieci do staruszków, 90% z nosami w telefonach. Na kolejnym przystanku wsiada młoda dziewczyna z dzianinowym workiem na szyi i najspokojniej w świecie wyjmuje druty i robi swoją robótkę. Zestawienie ze spektaklem wywołało u nas serdeczny śmiech po raz kolejny. Nienormalna, czy co?

Polecam gorąco!

Tytuł oryginalny

Ćmienie, czyli nikt nas z raju nie wygnał

Źródło:

notatnikkulturalny.blogspot.com
Link do źródła

Autor:

MaGa

Data publikacji oryginału:

18.01.2024