"Rytuał" Ingmara Bergmana w reż. Iwony Kempy w Teatrze im. Słowackiego i "Jednak Płatonow" wg Antoniego Czechowa w reż. Pawła Miśkiewicza w PWST w Krakowie. Pisze Paweł Głowacki w miesięczniku Kraków.
Piątek W jakiej epoce uszyto czarny garnitur, w którym Sędzia przesłuchuje troje aktorów, aż do końca wyreżyserowanego w Teatrze im. J. Słowackiego przez Iwonę Kempę "Rytuału" [na zdjęciu] Ingmara Bergmana, przemilczając oskarżenie? Ktoś kiedyś wymyślił tę dla mężczyzn elegancję, wymyślił i stworzył z jednego kawałka materii. Dwieście lat temu? Sto pięćdziesiąt? Po czym czasy, jak to czasy, zmieniały się. Gusta, smaki, mody się przeistaczały, więc nieuchronnie przeistaczały się też złożone ze spodni i marynarek komplety elegancji. To oczywiste. Gdyby zaprowadzić dziś profesora od garniturów męskich (istnieją tacy?) do muzeum męskich garniturów (jest takie?), po analizie krojów, gatunków nici i lnu lub wełny, sposobów przyszywania guzików, po wnikliwym zbadaniu całej reszty detali sztuki krawieckiej - profesor bezbłędnie uporządkowałby eksponaty wedle epok ich powstawania. Przyszpiliłby je do konkretów społecznych i politycz