Ciężki bagaż reżysera. Miałem okazję przeczytać Pani recenzję na temat "Dziadów". Chciałbym przypomnieć, że była to próba zrealizowania "Dziadów" według Wyspiańskiego. Więc fragment końcowy: "Gdyby Jędrzejas zaryzykował i skupił się tylko na II, misteryjnej i obrzędowej części "Dziadów", a nie próbował - tak jak wielu przed nim - zmierzyć się z całością, przedstawienie byłoby znakomite. A tak jest tylko poprawne...". Są to "Dziady" wg Wyspiańskiego, i tak były realizowane z całym bagażem, jakie przynosiły. Moim zdaniem było to o wiele większe ryzyko i trud niż wybranie kawałków, które "przystają do dzisiejszej rzeczywistości". Nie chodzi mi o siebie, tylko o rzetelność dziennikarską, bo wysnuwanie takich końcowych refleksji stawia pod dużym znakiem zapytania Pani znajomość "Dziadów", jak i Wyspiańskiego, któremu te "Dziady" były dedykowane. Piotr Jędrzejas (autor jest reżyserem sztuki "Dziady", której premiera odbyła si
Tytuł oryginalny
Ciężki bagaż reżysera, Mam prawo do własnego zdania
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Kielce nr 251