Przedstawienie Pawła Kamzy według "Kupca weneckiego" i "Zimowej opowieści" ma być zagrane w sobotę w zabytkowej legnickiej hali. Ale nie wiadomo, czy wejdą do niej widzowie
Osoby, które przyjdą na "Portową opowieść", najprawdopodobniej ostatnich 20 metrów dzielących ich od hali pokonają autobusem podstawionym przez teatr. Zabytkową halę teatr wynajął od Mariana Gładysza, przedsiębiorcy i właściciela budynku. Sęk w tym, że hala ze wszystkich stron jest otoczona nieruchomościami firmy Americanos, która nie zgadza się, by przez tzw. drogę konieczną na jego terenie przeszli widzowie spektaklu. Budynek hali powstał w 1920 roku, mieściły się w nim niemieckie zakłady krawieckie, a potem zakłady przemysłu odzieżowego Milana. Kilka lat temu Milana zbankrutowała, syndyk masy upadłościowej sprzedał halę Marianowi Gładyszowi, a teren wokół niej firmie Americanos, szyjącej młodzieżowe ubrania. Wczoraj rano Jacek Głomb, dyrektor teatru, dostał od Elżbiety Izdebskiej, prezes zarządu Americanosa, pismo, w którym zakazuje ona widzom przebywania na terenie wokół hali. Pani prezes napisała, że "ponosząc odpowiedzialność