Wybór "Ślubu" na inaugurację 42. Opolskich Konfrontacji Teatralnych "Klasyka Polska" był bardzo przewrotny. Po rytuale otwarcia, pełnym oficjalnych gestów, wręczania nagród i honorów, widzowie zostali skonfrontowani z Gombrowiczowską filozofią "kościoła ziemskiego" - pisze Piotr Urbanowicz z Nowej Siły Krytycznej.
Spektakl przypomniał o ambiwalentnej sile wszelkich rytuałów: o ich złudności i niekontrolowanych skutkach. Taki początek podpowiada coś jeszcze: klasyka żywa, ożywiona w rytuale teatru, podobnie jak w koncepcji Witolda Gombrowicza, emanuje siłą, której nie daje się ujarzmić nawet najbardziej zapalonym sofistom. Zaskakuje i wytwarza coś, co wymyka się intelektualnemu poznaniu. Trzeba przyznać, że Anna Augustynowicz znakomicie przeczytała wielowątkowy dramat Gombrowicza. Przede wszystkim zaś jego wyzwania rzucane teatrowi - z wymogami oddania sprawczości formie, teatralizacji środków wyrazu oraz ukazania paradoksu postaci jako sztucznych i zaangażowanych zarazem. W czasie dyskusji po przedstawieniu aktorzy zaznaczali, iż spektakl ma charakter szkicu oraz, że w równej mierze komentuje problemy współczesnego świata, jak i stawia pytania o postać twórcy-demiurga stwarzającego iluzoryczne światy. Mimo zapewnień o szkicowym charakterze spektaklu, można