Władze Cieszyna są ostatnio zasypywane listami od ludzi teatru z całej Polski. Wszystkie brzmią podobnie - ich autorzy biorą w obronę Cieszyńskie Studio Teatralne.
CST istnieje od 2000 roku, jest teatrem alternatywnym, bardzo w Polsce popularnym i wielokrotnie nagradzanym na prestiżowych imprezach, m.in. poznańskiej Malcie. To zasługa Bogusława Słupczyńskiego, absolwenta Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie, za dyrekcji Kazimierza Dejmka aktora Teatru Polskiego w Warszawie, który przed laty przeniósł się do Cieszyna. Niestety, mimo sukcesów, teatr nie ma łatwo... na własnym podwórku. Od dnia powstania nie dostaje ze strony miasta prawie żadnego wsparcia i nie ma się gdzie podziać. Teatr im. A. Mickiewicza nie ma własnej sceny, więc aktorów nie przyjmie. W Domu Narodowym studio nie mogło ćwiczyć tyle, ile chciało, bo dom kultury jest zamykany na cztery spusty o godz. 20.00. Na pocieszenie aktorzy dostali zagrzybioną piwnicę w Domu Narodowym... - Tam nie da się ćwiczyć i wystawiać spektakli. Tam co najwyżej jakąś chorobę można złapać - alarmują aktorzy. W końcu nie wytrzym