Teatr bywa nudny. Mnie samemu nawet się czasami nudzi. Czasami chciałbym wyjść na ulicę i być świadkiem dziwnych sytuacji. Od 2 do 6 czerwca trwać będzie OFF - festiwal - Scena Alternatywna. To taka niewinna chęć przewrócenia naszego miasta jak koszuli na drugą stronę. W tym roku w niewielkim wymiarze, ale w następnych latach to może ho, ho, ho.
Kiedy oglądam kilka spektakli pod rząd, to naprawdę mam dość. Wolę wyjść na ulicę i popatrzeć na jakiegoś młodego szaleńca przemykającego na desce po schodach, poręczach i murkach. A nawet czasami chciałbym wyjść na ulicę i być świadkiem dziwnych sytuacji. Chciałbym zobaczyć jakiś wiec uroczysty z udziałem ludzi w czepkach kąpielowych na głowach albo prawdziwą operę ze śpiewakami w barze "Kurczak" na Wyższej Bramie, chciałbym żeby z fontanny na Rynku wylewał się prawdziwy kisiel, żeby ulicę Głęboką wypełniło wielkie stado krów, żeby w nocy na zamku cieszyńskim naprawdę, głośno i widocznie straszyło, że by po rynku pływały żaglówki, żeby po Olzie pływała łódź podwodna, żeby Chciałbym ulec takiej iluzji, jak dzieci kiedy pierwszy raz spotykają Świętego Mikołaja. Chciałby czasami zaczarować miejsce, w którym mieszkam. Chciałbym żeby ludzie, których na co dzień widzę przybrali inny wygląd, zachowanie, rolę.