"Chamlet" Szymona Majewskiego, Łukasza Sychowicza i Marcina Sońty w wykonaniu Michała Zielińskiego w Och-Teatrze w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.
Michał Zieliński przez godzinę bawi publiczność, z ogromnym talentem wcielając się w dziesiątki postaci, ujawniając ich śmiesznostki, sposoby argumentacji, miny, gesty i przyzwyczajenia. Są wśród podglądanych i parodiowanych przez Zielińskiego artyści (Fronczewski, Olbrychski), politycy (Tusk, Kaczyński), dziennikarze (Terentiew) i bohaterowie z YouTube. Zieliński, jak wyznaje, nie potrafi się powstrzymać i niemal natychmiast ulega pokusie, aby naśladować innych (nawet drób zagrodowy). Ma ogromny dar podpatrywania, dzięki któremu za pośrednictwem TVN-owskiego "Szymon Majewski show" dał się poznać milionom widzów. Ale nie ma róży bez kolców: im więcej sławy zyska parodysta, tym bardziej ucierpi (na ambicjach) aktor. Takie przynajmniej jest założenie scenariusza tego monologu, napisanego w konwencji stand-up comedy. Aktor zwierza się ze swoich rozterek człowieka owładniętego przymusem naśladowania i wcielania się w innych, co w rezultacie prowad