"Synczyzna" w reż. Wacława Sobaszka w Teatrze Wiejskim Węgajty. Pisze Tadeusz Szyłłejko w Warmińsko-mazurskim portalu regionalny
Teatr Węgajty pod kierunkiem Wacława Sobaszka pracuje nad własną interpretacją gombrowiczowskiej dysputy o Polsce i polskości. Z fragmentów dramatu Gombrowicza Ślub i z motywów powieści Transatlantyk powstaje pod kierunkiem Wacława Sobaszka spektakl zatytułowany Synczyzna. Co to znaczy Synczyzna? To ironiczne przeciwieństwo Ojczyzny, hipotetyczna domena synów, młodości i... niedojrzałości. O uznanie Synczyzny w miejsce Ojczyzny wołał Gombrowicz z emigracji w Argentynie, gdy już dłużej nie dawał rady znosić śmieszności naszych narodowych zadęć, nadęć i patetycznych póz. Kpiarstwem chciał przekłuć ten balon. Czy wierzył że to można odmienić? To już inna kwestia. Kim jest ojciec Artystom z Węgajt od pierwszych scen udaje się przenieść widza w sam środek rzeczy: w czarny i mętny sen Henryka, głównego bohatera Ślubu, śniącego w czasie wojny, gdzieś na obczyźnie, sen o opuszczonej Polsce i o swym domu rodzinnym zamienionym w obsk