"Teatr cieni Ofelii" w reż. Włodzimierza Fełenczka w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Agnieszka Maria Sztyler.
Ciemność i półmrok niezwykle rzadko rozświetlane pełnym światłem. Na scenie jeden, czasem dwóch aktorów. Ascetyczna scenografia w zgaszonych kolorach, czasem dźwięk fortepianu czy przejeżdżającego pociągu - tylko tyle wystarczyło Włodzimierzowi Fełenczakowi, by wyczarować niezwykle poetycki i liryczny spektakl, który w dorosłych widzach potrafił obudzić być może uśpione nieco pokłady wyobraźni. Poetycka, liryczna i pełna groteskowego humoru opowieść o życiu (a nawet "życiu po życiu", bo bohaterka trafi do nieba) suflerki teatralnej, to adaptacja historii opowiedzianej przez Michaela Ende - wybitnego współczesnego autora książek dla dzieci. Dotyka pytań o sens życia, wiary w marzenia, rolę teatru i skłania do refleksji nad rolą sztuki w naszym życiu. Dorosłym widzom przypomina o utraconej niewinności - rozpoznają się w tragikomicznym portrecie - zdominowani przez konsumpcję, snobizm czy niespełnione ambicje, które jesteśmy skłonni