"Dumanowski Side A i B" w reż. Konrada Dworakowskiego i Sebastiana Krysiaka w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Łukasz Maciejewski w Polsce Gazecie Krakowskiej.
Nie ma żadnych podstaw do oceny nowej dyrekcji Starego Teatru na podstawie zaledwie dwóch premier, niemniej pierwsze przedstawienia każą poważnie zastanowić się, o co właściwie chodzi Janowi Klacie? Abstrahując od kwestii stricte artystycznych, zarówno "Poczet królów polskich" w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego, jak i "Dumanowski side A i B" według powieści Wita Szostaka to przedstawienia niedopracowane, niedokończone i w wielu partiach nieudolne reżysersko. O ile Krzysztof Garbaczewski jest reżyserem, po którym można się było spodziewać stylistycznego szaleństwa prowadzącego czasami na szczyt ("Opętani"), innym razem - jak w przypadku "Pocztu królów polskich" - na manowce, o tyle powierzenie reżyserii "Dumanowskiego" Konradowi Dworakowskiemu (side A) i Sebastianowi Krysiakowi (side B) wydaje się masochistycznym ekscesem. Część pierwsza przedstawienia w reżyserii Dworakowskiego to przeciętnie udana fuksówka, dowcipasy, które zdecydowanie le