Tegoroczną bytomską Teatromanię rozpoczęto mocnym akcentem. Polska prapremiera spektaklu "Ketzal" usatysfakcjonowała fanów grupy Derevo i zadziwiła tych, którzy oglądali ich po raz pierwszy pisze Aleksandra Czapla.
Nie sposób znaleźć odpowiedniej kategorii teatralnych działań, z której poszukiwania rosyjskich twórców by się nie wymykały. "Ketzal" - spektakl dotąd nieprezentowany w Polsce - to konsekwentny eksperyment z własnym ciałem. Ciąg imponujących perfekcją etiud. W takt muzyki Derevo bawi się z publicznością, żongluje konwencjami i najróżniejszymi stylami gry. W zaproponowanej mozaice obrazów odnaleźć można najważniejsze kulturowe tropy - od obrzędowości, przez rytualny taniec, po archetyp rodziców. Pierwotną inspiracją spektaklu była południowoamerykańska legenda o ptaku - symbolu wolności. Dominujący tutaj proces uwalniania ciała i duszy przeplatają gniew i pożądanie, umieranie i odradzanie. "Ketzal" to wyjątkowo cielesna historia inicjacji człowieka - nagiego, pełzającego z ciemności ku światłu.