"Hanna i Hannelore" wg Bożeny Konarowskiej w reż. Stanisława Miedziewskiego w Słupskim Ośrodku Kultury. Pisze Zbigniew Marecki w Głosie Pomorza.
Słupsk to miasto, w którym wskutek powojennych układów politycznych i przesunięcia granic w 1945 roku doszło do wymiany mieszkańców: Niemcy wyjeżdżali, a ich miejsce zajmowali polscy osadnicy. Pamięć o tych wydarzeniach nadal trwa w wielu słupskich rodzinach. To właśnie do niej nawiązuje projekt "Hanna i Hannelore", który realizuje Słupski Ośrodek Kultury. Stało się to możliwe dzięki Joannie Jusianiec, która zdobyła na ten cel fundusze. Ostatecznie doszło do współpracy SOK z Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku, przy finansowym wsparciu Muzeum Historii Polski i władz Słupska. Praktycznie projekt "Hanna i Hannelore" jest wieloskładnikowym wydarzeniem kulturalnym, na który złożyły się piątkowe uliczne działania parateatralne (polegające na inscenizacji przedstawiającej przyjazd do Słupska, przyjmowanie i lokowanie repatriantów w przestrzeni miejskiej), prezentowana w sali widowiskowej SOK przy ul. Braci Gierymskich wystawa fotograficzna "Sł