EN

11.10.2011 Wersja do druku

Ciasteczkowi terroryści

"Koprofagi, czyli znienawidzeni, ale niezbędni" w reż. Jana Klaty w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce.

W dziesiątą rocznicę ataków na World Trade Center i niedługo po szaleńczym akcie terrorystycznym Norwega Andersa Breivika Jan Klata z rozrzewnieniem wspomina czasy tworzenia się ruchu anarchistycznego i pierwsze, dające się jeszcze jakoś zrozumieć, akty terroru. Za pomocą utworów Josepha Conrada przedstawia kółko rosyjskich anarchistów na emigracji w Szwajcarii, wygrażające światu znad kawy i ciasteczek. Ówcześni terroryści to trochę biurokraci, trochę nieudacznicy, bardziej śmieszni niż straszni. Do tego sterowani przez rosyjskie tajne służby, bo swoimi aktami kontrolowanego terroru w istocie wspomagają system - oczyszczają atmosferę, uzasadniają politykę kontroli, dają pożywkę mediom. Są częścią mechanizmu świata od jego zarania, co symbolizuje mechanizm zegarowy zawieszony nad sceną i projekcje wideo. W tle tej dość jednak oczywistej konstatacji rozgrywają się najprawdziwsze melodramaty, grane z przesadną, bombastyczną powagą: a to zd

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ciasteczkowi terroryści

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 42/12/18-10-11

Autor:

Aneta Kyzioł

Data:

11.10.2011