"Joanna Szalona; Królowa" w reż. Wiktora Rubina w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Agnieszka Jakimiak w Dwutygodniku.
"Joanna Szalona" Wiktora Rubina została pomyślana jako historyczna fantazja - przy czym historia jest tu pretekstem do opowieści o ciele, uruchomionym w teatralnej materii jako znak, metafora, a przede wszystkim symptom. Wiktor Rubin i dramaturżka Jolanta Janiczak nie uzurpują sobie prawa do stworzenia spójnej narracji historycznej czy zbudowania wizji noszącej znamiona prawdy. Nie zajmuje ich również kwestia interpretacji wydarzeń. Opowieść o hiszpańskiej królowej stanowi pretekst dla przedstawienia ciała uwikłanego w gęstwinę znaczeń, a także - dla przyjrzenia się statusowi gestu, ciała i kondycji aktora w ramach samego teatru. Na płaszczyźnie scenografii (zaprojektowany przez Mirka Kaczmarka złoty kubik, wypełniony funkcjonalnymi elementami, których znaczenie ulega bezustannym przemianom), formy, aktorstwa i narracji, "Joanna Szalona" okazuje się postmodernistyczną zabawą z historycznym wyobrażeniem. Ośmioro aktorów na naszych oczach wciela się