"Materiały do Medei" Heinera Müllera w reż. Jakuba Porcariego w Teatrze Łaźnia Nowa w Krakowie. Pisze Joanna Raba w Teatrze dla Wszystkich.
Już Eurypides nadał kolchidzkiej księżniczce pogłębiony psychologicznie rys, znacznie wykraczający poza jednowymiarowy obraz mitologicznej barbarzynki mordującej własne dzieci. Jednak Heiner Müller pisząc "Gnijący brzeg. Materiały do Medei. Krajobraz z Argonautami" jeszcze bardziej przekroczył ten punkt widzenia, odzyskując historię Medei na nowo - bez usprawiedliwień, bez wybielania. Jakub Porcari, decydując się na adaptację tego bezkompromisowego tekstu, postawił przed Sandrą Korzeniak trudne zadanie. "Materiały do Medei" odegrane jako monodram stały się drobiazgowym, a przy tym wyjątkowo emocjonalnym studium kondycji kolchidzkiej heroiny, które aktorka przeprowadziła z wielkim wyczuciem i wrażliwością. Wściekłość, ból, fale zazdrości i nienawiści, pogarda wobec niewiernego męża; cały ten gąszcz uczuć - ludzkich, choć mało szlachetnych - znajduje u nas empatię. Nawet nienawiść do dzieci z powodu, tego że odmówiły okrucieństwa wob