"Przejście" reż. Leszka Mądzika na Scenie Plastycznej KUL. Pisze Grzegorz Józefczuk w Gazecie Wyborczej - Lublin.
Cztery lata po spektaklu "Bruzda" Leszek Mądzik przygotował przedstawienie, w którym wraca do swej klasycznej stylistyki teatralnej bezsłownej prawdy, którą trzeba odczytywać z wyłaniających się z mroku obrazów podobnych powidokom. W "Przejściu" figurą i metaforą wyzwalania się z doczesności jest, paradoksalnie, ciało. W przedstawieniach Sceny Plastycznej granych w starej auli KUL samo dotarcie na widownię i chwila oczekiwania na początek spektaklu jest już jego częścią. Trzeba najpierw przecisnąć się przez bardzo wąski i długi, zatopiony w czerni korytarz, którego jedna ściana lekko faluje. Widownia pogrążona jest w ciemnej szarości, wydaje się, że ten mrok to jakaś fizyczna substancja. Oświetla ją - jeszcze oświetla - słaba żarówka. Mieści się tu nie więcej jak 50 osób. Wszyscy zwróceni są w stronę sceny, długiego prostopadłościanu wyłożonego czarną materią, której nie widać: przed widzami czysta, matowa czerń. Mówieni