EN

12.05.2010 Wersja do druku

Ciągle wierzę w siebie

- Bycie jurorem traktuję jak zabawę, która przynosi mi też niezły dochód. A lokuję go we własnym teatrze. Sprzedałem nawet jeden ze swoich samochodów I wszystko włożyłem w teatr - mówi TOMASZ KAROLAK, aktor i dyrektor warszawskiego Teatru IMKA.

Wieczny chłopiec. Mówi, że nie ma planu na życie. W młodości marzył, żeby zostać pilotem myśliwca, lecz ostatecznie wybrał aktorstwo. Pod koniec marca otworzył w stolicy własny teatr IMKA, a na uroczystość zaprosił byłe dziewczyny. Telewidzowie mogą go oglądać w roli jurora, w programie "Tylko nas dwoje" - z Dodą i Ireną Santor. Mirosław Mikulski: Podobno śpiewać każdy może... Wystąpiłby pan na żywo przed Dodą? Tomasz Karolak: Oczywiście. Uczestnicy tego programu za bardzo się spinają, a my w jury dobrze się bawimy. Trzeba do tego podejść bardziej na luzie, żeby było zabawniej. Bycie jurorem traktuję jak zabawę, która przynosi mi też niezły dochód. A lokuję go we własnym teatrze. Sprzedałem nawet jeden ze swoich samochodów l i wszystko włożyłem w teatr. Skąd wśród aktorów moda na prywatne teatry? Swoją scenę założył też m.in. Michał Żebrowski. - Może to nie moda tylko protest? Może artyści szukają miejsc,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ciągle wierzę w siebie

Źródło:

Materiał nadesłany

Naj nr 19-20/10.05

Autor:

Mirosław Mikulski

Data:

12.05.2010