EN

6.07.2009 Wersja do druku

Ciągle jestem 40-latkiem

- Zawsze uważałem, że aktorem jest się po to, żeby grać wszystko. Bo aktorem jest się dla publiczności. Byłem bardzo szczęśliwy pracując w tym serialu. Kłopot w tym, że minęło następnych prawie 40 lat, a ja ciągle jestem tym serialowym czterdziestolatkiem - mówi ANDRZEJ KOPICZYŃSKI.

ROZMOWA z Andrzejem Kopiczyńskim, czyli inżynierem Stefanem Karwowskim z serialu "Czterdziestolatek", gościem rozpoczynającej się za tydzień w Kołobrzegu imprezy "Mistrzowie Polskiego Kabaretu". Mieszkańcy Kołobrzegu mają prawo uważać pana za "swojego" człowieka. Grał pan przecież główną rolę w filmie Ewy i Czesława Petelskich pt "Jarzębina czerwona". Akcja rozgrywała się podczas walk o Kołobrzeg. - No tak. Zdobywałem to miasto (śmiech). Grałem postać Wiktora Kotarskiego. To był 1969 rok. Doskonale pamiętam to, co działo się podczas kręcenia zdjęć. Proszę sobie wyobrazić, że zostałem wysadzony w powietrze. Dosłownie. Ładunki zakładał pirotechnik z radzieckiego Mosfilmu. Siedzieliśmy w okopie. Na dany znak mieliśmy zerwać się i ruszyć do szturmu. Reżyser powiedział: "uwaga, kręcimy!" Ruszyliśmy do ataku. Okazało się, że trafiłem wprost na zastawiony ładunek. No i wyrzuciło mnie w powietrze. Były jakieś konsekwencje te

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ciągle jestem 40-latkiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Pomorza nr 154/03.07.09

Autor:

Iwona Marciniak

Data:

06.07.2009