EN

18.02.2008 Wersja do druku

Chwytający za serce teatr

"Pułkownik - Ptak" w reż. Ryszarda Majora w Teatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.

Głęboki tekst Christo Bojczewa o tym, że ludzie mogą być ptakami. Przemyślana inscenizacja Ryszarda Majora. Brakuje tylko brawurowych kreacji aktorskich. Akcja dramatu toczy się w zrujnowanym bułgarskim klasztorze, w którym mieszkają pacjenci szpitala psychiatrycznego. Zapomniani przez ludzi i Boga (choć może to jego postać z rozpostartymi rękoma unosi się w tle sceny?). Wchodzimy tam z młodym doktorem (Marek Żerański). Ten szybko poznaje, że żyjąc w warunkach, w których brakuje wszystkiego, jedzenia, leków, ubrań, opału, każdy z jego pacjentów próbuje przetrwać, celebrując swoje szaleństwo. Pepa (Lidia Jeziorska), mitomanka, podaje się za tirówkę, która chce w klasztorze odpokutować za swoje grzechy. Kleptoman Kiro (Adam Zych) w nieustannym złodziejskim ruchu, istnieje po to, by coś komuś zwędzić. Kierowca Matej (Michał Janicki) ciągle się chowa, najlepiej pod łóżko. Uważa się za tak malutkiego, że boi się, żeby ktoś go nie rozd

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Szczecin nr 41

Autor:

Ewa Podgajna

Data:

18.02.2008

Realizacje repertuarowe