Teatr Rozrywki nie jest instytucją zaangażowaną politycznie; gramy dla widowni, niezależnie od preferencji politycznych czy innych kryteriów - oświadczyli we wtorek pracownicy chorzowskiej placówki, zaangażowani w obronę odwołanej dyrektor teatru Aleksandry Gajewskiej.
W ub. tygodniu Gajewska została odwołana ze stanowiska przez marszałka woj. śląskiego Jakuba Chełstowskiego (PiS), który argumentował m.in. że dyrektor utraciła jego zaufanie, nie dość stanowczo reagując na wulgarnie wyrażone w nieformalnej rozmowie opinie zatrudnionego przez teatr reżysera Jerzego Bończaka na temat pracowników urzędu marszałkowskiego. Gdy w poniedziałek w obronie dyrektor wystąpili śląscy działacze PO, marszałek mówił m.in. o możliwym wykorzystywaniu sytuacji do "awantury politycznej". We wtorek protestujący pracownicy teatru wydali oświadczenie dotyczące poniedziałkowego spotkania z marszałkiem województwa. "Rozmowa przebiegła w merytorycznej atmosferze, podczas której zapewniliśmy się wzajemnie o woli współpracy. Przekazaliśmy panu marszałkowi, że zależy nam na możliwie pilnym spotkaniu dyrektor Gajewskiej z panem marszałkiem, aby spróbować znaleźć wyjście z sytuacji" - napisali pracownicy. "Jesteśmy zdania,