Owacją na stojąco przyjęła w sobotę publiczność Teatru Rozrywki w Chorzowie premierę musicalu "Cabaret" - jednego z najsłynniejszych utworów tego gatunku. Była to już druga realizacja tego tytułu na chorzowskiej scenie.
- To ogromne wyzwanie, bo to jeden z najgłośniejszych musicali, jakie w ogóle powstały - powiedział reżyser Jacek Bończyk przed premierą. Reakcja publiczności wskazywała, że wraz z zespołem Teatru Rozrywki mu sprostał. Największe brawa wśród aktorów zebrał Kamil Franczak za wymagającą, ale i dającą duże pole do popisu rolę Mistrza Ceremonii w berlińskim kabarecie Kit Kat. - To jest postać, jakiej jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się zagrać, o tak wielkim wachlarzu cech osobowości, które są do zaprezentowania, bo jest inteligentny, obsceniczny, bezczelny, ale i zabawny - opisywał Mistrza Ceremonii Kamil Franczak. "Cabaret" jest opowieścią o miłości piosenkarki występującej w kabarecie, Sally Bowles i Amerykanina Clifforda Bradshawa. Urzeczeni smakiem życia w kosmopolitycznym i dekadenckim międzywojennym Berlinie przeżywają swój burzliwy związek, a jednocześnie są świadkami rodzącego się w Niemczech faszyzmu. Jak podkreślał w rozm