Dziś o godz. 19 w chorzowskim Teatrze Rozrywki rozpocznie się wieczór z cyklu "Górny Śląsk - świat najmniejszy". W programie m.in. fragmenty spektakli i prezentacja książki Krzysztofa Karwata o Stanisławie Bieniaszu.
Stanisław Bieniasz - dramaturg, prozaik, dziennikarz - urodził się 5 lat po wojnie. W Pawłowie, chwilę później włączonym do Zabrza. Jego dom rodzinny stał kilkaset metrów od rzeczki Czarnawki, jeszcze wtedy pamiętającej, że w latach 1922-1939 była w niej utopiona granica polsko-niemiecka. Utopiona, bo Ślązacy nie chcieli, wtedy nawet nie mogli tego kordonu uznać, więc - nie bacząc na mundurowych, ich strzelające, nieraz naprawdę zabijające karabiny - przemycali przez tę rzeczkę głównie żywność i tzw. artykuły przemysłowe. Szaber odchodził tu nielichy, bo nie wszyscy mieli pracę w okolicznych kopalniach. Szalało bezrobocie, panoszyła się bieda. Niby jak dzisiaj, a właściwie to porównać się nie da... Bieniasz tamtych czasów pamiętać nie mógł, bo przyszedł na świat za Stalina, a wtedy już nie było czego przez Czarnawkę przemycać. Granicy też nie było. Zniesiono ją wcześniej, w roku 1939, i wokół zapanował Reich. Po 1945 znowu gr