Teatr Nowy Proxima z Krakowa zaprezentuje dzisiaj na deskach małej sceny chorzowskiego Teatru Rozrywki spektakl "Las Villas", balansujący na krawędzi musicalu i teatru dramatycznego.
Owszem, jest to przedstawienie inspirowane życiem i twórczością słynnej śpiewaczki polskiej. Nie jest jednak biografią Violetty Villas. To nie reportaż z jej życia. To fascynująca opowieść o niemożności pozbycia się kompleksów, o ciągłej potrzebie rozgłosu i wreszcie - smutnym końcu wielkiej artystki. Mówiono o niej "głos ery atomowej", nazywano ją "kolorowym ptakiem PRL-u". W paryskiej Olimpii swoim głosem wprawiała w drgania kryształowe żyrandole, a na scenę w Las Vegas wjeżdżała białym jaguarem. Grała na skrzypcach, fortepianie i puzonie. Biegle posługiwała się kilkomajęzykami, nie miała problemów z podbijaniem serc słuchaczy z zagranicy. Jednak w życiu, zarówno prywatnym jak i zawodowym, legendy polskiej estrady sukcesy nieustannie przeplatały się z klęskami. Świat ją kochał, a ona kochała zwierzęta i im się poświęciła. Pomogła setkom kotów i psów, zamieniając swój dom w schronisko dla zwierząt. Jednak w ostatnich latach �