EN

31.05.1973 Wersja do druku

Chory z urojenia czyli bądź Ludwikiem XIV

Widzu, jesteś Ludwi­kiem XIV! Nie, recen­zentowi - aczkolwiek za­raził się śmiechem, prze­żywszy przedstawienie "Chorego z urojenia" - nic się nie uroiło. Po pro­stu: na dictum reżysera nie ma rady. Ale po kolei. Gdy Molier pisał "Cho­rego z urojenia", był po­ważnie chory. W dniu czwartego przedstawie­nia tej sztuki, w której grał tytułową postać Argana, zniesiono go kona­jącego ze sceny. Rzuca to pewien cień na tę ko­medię. Jeżeli jeszcze wziąć pod uwagę, że w najlepszych swoich utwo­rach - "Skąpcu", "Mizan­tropie", "Don Juanie" stworzył Molier metafo­ry różnych przejawów ludzkiej egzystencji, że w komediach otarł się o tra­giczność, to jasnym się stanie, dlaczego Boy-Że­leński, pisarz przecież da­leki od mitologizowania, nazwał "Chorego z urojenia" "prawdziwą komedią śmierci", w której "cho­ry jest chorym z uroje­nia jedynie dlatego, aby nas nie osmucać zbytnio i utrzymać utwór w ra­mach komedii" (T. Boy-Żeleński w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Chory z urojenia czyli bądź Ludwikiem XIV

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 10

Autor:

Marek Jodłowski

Data:

31.05.1973