Komedia Moliera w 3~ch aktach z epilogiem i prologiem
Inscenizacja J. Gołaszewskiego, dekoracje W. Małkowskiego
Dwa i pół wieku przeszło liczy sobie ta komedia, grana od swych narodzin niemal bez przerwy aż do dziś dnia na wszystkich scenach świata i odnosząca triumfy wtedy szczególnie, gdy przy pomocy zgranego zespołu wystawia się ją w oryginalnym ujęciu inscenizacyjnym, na tle bogatych, imponujących dekoracyj, w pięknych stylowych kostiumach. W Toruniu tak właśnie zaprezentowano nam "Chorego z urojenia", a widowisko to zyskało wybitnie z tej racji, że Argana grał znakomity odtwórca tej roli - Mieczysław Dowmunt. Sztuka sama, której nadał reżyser Gołaszewski cechy groteski, w zasadzie nic prawie nie straciła ze swej aktualności. Wprawdzie nie jest to już dzisiaj bezlitosny bicz satyry na lekarzy i aptekarzy, ale drwina z pożałowania godnych maniaków i wojna z głupstwem udrapowanym w togę mądrości, wojna z perfidią, ludzka uosobioną, w postaci chciwej Beliny, wojna z katbotyństwem i rezonerstwem salonowym reprezentowanym przez panów Biegunków, dworowan