W teatralnym programie najnowszej inscenizacji Józefa Szajny w warszawskim Teatrze Studio, "Majakowski" - przypomniano słowa Poety: "Reflektorem oświeć rampę wyblakłą Akcja naprzód niech rwie się w gorączce. Teatr - to nie zwyczajne zwierciadło, lecz szkło powiększające." Jakże bliskie są te słowa praktyce teatralnej Józefa Szajny, którego wizje sceniczne zawsze są owym "szkłem powiększającym", próbą postawienia zasadniczych pytań ideowo-moralnych, apelem do świadomości odbiorcy. Jego spektakle niewiele mają wspólnego ze sztuką "zażywaną na odsapkę", "która podoba się każdemu" (Norwid). Nic więc dziwnego, że po portretach teatralnych Dantego czy Cervantesa sięgnął tymczasem Szajna po twórczość Włodzimierza Majakowskiego, barda rewolucji, który swoim namiętnym liryzmem zespolonym z wewnętrzną potrzebą walki o urzeczywistnianie komunistycznych ideałów do dziś porywa miliony czytelników. Powinowactwo Szajny i Majakowskieg
Tytuł oryginalny
Chory na pożar serca
Źródło:
Materiał nadesłany
"Walka Młodych"nr 12