Michał Choromański już jako autor "Zazdrości i medycyny" i laureat nagrody młodych Polskiej Akademii Literatury, napisawszy w raku 1935 swą pierwszą sztukę "Człowiek, czynu" powiedział, że odtąd zamierza się poświęcić wyłącznie dramatowi, ponieważ opisowość prozy całkowicie mu obrzydła. Na szczęście słowa nie dotrzymał, no bo krytyka nie podzielała nigdy entuzjastycznego stosunku do jego dramaturgii, uznając go przede wszystkim za wielki talent epicki. Jego sztukom wytykano liczne błędy techniczne, wśród nich - niemożność uwolnienia się od narratora, przepełnianie didaskaliów szczegółami, nie dającymi się zrealizować na scenie. Dramaty - "Szkoła marmuru", "Syrenie miasto", "Malatuli" i "Przechadzka między dobrem a złem" wchodzą w skład wydanego w roku 1954 tomu "Cztery sztuki bez znaczenia". Czyżby więc i sam autor zaczął wątpić w walory swoich utworów scenicznych? Ostatnia sztuka Choromańskiego - komedia satyryczna "Largactil" o
Tytuł oryginalny
Choromański jakiego nie znano
Źródło:
Materiał nadesłany
"Ilustrowany Kurier Polski" nr 123