"Jakobi i Leidental" w reż. Joanny Zdrady w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Maria Sztuka w Śląsku.
Samotność i poszukiwanie sensu życia, to zdawać by się mogło temat ograny i na wskroś "przepracowany" przez setki filmowych i teatralnych twórców. Czy ma szanse przyciągnąć widownię spektakl o tak spowszedniałej treści? Okazuje się, że tak. Najlepszym przykładem może być "Jakobi i Leidental", dramat Hanocha Levina, który zobaczyliśmy na Scenie Kameralnej Teatru Śląskiego. Izraelski dramatopisarz zagościł na dobre w polskich teatrach na początku XXI wieku, choć sam nie dożył trzeciego tysiąclecia Dogłębna i wnikliwa znajomość psychiki człowieka z tak zwanego przedmieścia, wszystkich jego uwikłań, w które wplątuje się, chcąc przekroczyć granicę prowincji, w poszukiwaniu wielkiego świata i jego wydumanych rozkoszy, sprawiają, że pisarz nie tylko pobudza wyobraźnię czytelników, ale - a może przede wszystkim - porusza prostotą i niezwykle gorzką refleksją nad losem przeciętnego człowieka, jego głęboko skrywanymi tęsknotami, próbam