EN

4.05.2011 Wersja do druku

Chorea i Grotowski

Może odrzucałem Grotowskiego i go nie umieszczałem w swoich bezpośrednich drogowskazach, ale on gdzieś z innej płaszczyzny, z innego pola jednak wskazywał różne rzeczy.- z Tomaszem Rodowiczem, reżyserem, przy okazji prezentacji spektaklu "Grotowski. Próba odwrotu" na XXX/XXXI Warszawskich Spotkaniach Teatralnych rozmawia Anastazja Popławska.

Od początku swojego istnienia, czyli od 2004 roku, Teatr Chorea czerpał inspirację z antyku. W swoich wypowiedziach często podkreślasz, że zadaniem Chorei nie jest rekonstrukcja teatru antycznego, ale dialog ze współczesnością za jego pomocą. Dlaczego właśnie kultura antyczna stała się dla Was drogą do szukania tego pomostu? Co ponadczasowego jest w starożytnej Grecji, co warto dziś przywoływać? - W momencie rozpoczęcia prac rzeczywiście antyk był głównym punktem odniesienia, czy nawet oparciem w poszukiwaniach. Na początku to było rzeczywiste źródło inspiracji, a tym, co nas zafascynowało i przyciągnęło, stała się muzyka - jeden z najważniejszych elementów greckiej kultury. Jednocześnie to element, który jest niedostępny i którego nie używa się w myśleniu o kolebce naszej cywilizacji. Dlaczego? Bo to jest najbardziej ulotna ze sztuk. Zapisów muzycznych zachowało się niewiele w porównaniu z tym, co zostało w literaturze, architekturze,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Anastazja Popławska

Data:

04.05.2011

Wątki tematyczne