Przez 25 lat Teatr "Wybrzeże" omijał w swym repertuarze antyk. Lukę tę wypełnia obecnie "Oresteja" Ajschylosa. Dramatem więc, który po dwu i pół tysiącu lat wymaga tak daleko idących zabiegów inscenizacyjnych, tak podstawowych podprowadzeń tekstu do przyjętych dziś stylistyk teatralnych, że stwarza twórcom teatralnym ogromne szanse samodzielności artystycznego myślenia. Gdańscy inscenizatorzy wiele z tych szans wykorzystują i to z dużym powodzeniem. Scenografia i kostiumy to kolejny sukces Mariana Kołodzieja. Kołodziej "opowiada" widzowi atmosferę "Orestei", buduje plastyczną metaforę tego wszystkiego, co reżyser i aktorzy rozegrają wśród jego scenicznej architektury. Daje plastyczny skrót zasobów intelektualnych i artystycznych sposobów całej inscenizacji. System z trzech stron opasujących scenę podestów tworzy coś na kształt wielu kondygnacji gigantycznych schodów coraz bardziej rozszerzających się ku górze, wreszcie niknących ponad rampą
Tytuł oryginalny
Chorał o fatalizmie
Źródło:
Materiał nadesłany
Współczesność nr 13