"Wariatka" w reż. Grzegorza Chrapkiewicza w Teatrze Bajka w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.
Nadieżda Ptuszkina jest mistrzynią konstruowania kameralnych dramatów w duchu Czechowa. Jej tytułowa wariatka, chora na samotność, próbuje odmienić szare życie w dość osobliwy sposób - upatrzywszy sobie mężczyznę na jedną noc, chce mieć z nim syna. Edyta Olszówka nadaje bohaterce wiele kolorów: jest natrętna, przymilna, zalotna, odpychająca, atrakcyjna, zmienia nastroje jak rękawiczki. Zagadkowa kobieta na skraju załamania nerwowego. Wraz z partnerującym jej Lesławem Żurkiem tworzą zaskakujący duet ludzi "nie do pary". Ona, lekarka bez perspektyw, słabo opłacana, on, dobrze prosperujący biznesmen, kochany przez kobiety, człowiek sukcesu, ale - jak się okaże - także samotny i niepewny przyszłości. Ich spotkanie, pełne zwrotów sytuacji i napięć emocjonalnych, tchnie prawdą. Tragikomedia z nutą zadumy nad życiem, które przemija bez śladu.