EN

18.04.2005 Wersja do druku

Chora kasa Opery Narodowej, czyli gigant się chwieje

Kto jest odpowiedzialny za kryzys finansów w Operze Narodowej? Dyrektor Jacek Kaspszyk zrzuca winę na Ministerstwo Kultury, ministerstwo - na Kaspszyka. A Opera coraz bardziej przypomina nierentowną firmę bez dna, do której państwo wrzuca coraz więcej pieniędzy. Czy sytuację rozwiąże Mariusz Treliński, nieoficjalny kandydat na szefa Opery? - zastanawiają się Anna S. Dębowska i Roman Pawłowski.

Zaczęło się od tego, że w marcu Ministerstwo Kultury ujawniło, że Opera ma 6 mln zł długu. Od zeszłego roku teatr nie płacił na ZUS i Fundusz Świadczeń Socjalnych, mimo że dostaje najwyższą dotację wśród polskich scen - w tym roku ponad 61 mln zł, w ubiegłym 58 mln zł. W związku z długiem podał się do dymisji Jacek Kaspszyk, który od trzech lat pełnił funkcję dyrektora artystycznego i naczelnego opery (zastąpił Waldemara Dąbrowskiego). Min. Dąbrowski odłożył decyzję w sprawie odwołania Kaspszyka do zakończenia kontroli. Ale wszystko wskazuje na to, że Kaspszyk będzie musiał odejść: - Dyrektor naczelny Opery był na bieżąco informowany przez swoją księgowość o narastającym długu. Mimo to nie podjął żadnych kroków zmierzających do spłaty zadłużenia, a środki finansowe wydatkował na inne cele - czytamy w oficjalnym stanowisku rzecznika ministerstwa Anny Godzisz. Dobry artysta, zły menedżer Jeszcze trzy lata temu D

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Chora kasa Opery Narodowej, czyli gigant się chwieje

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 89

Autor:

Anna S. Dębowska, Roman Pawłowski

Data:

18.04.2005

Wątki tematyczne