"Krzywicka/Krew" Julii Holewińskiej w reż. Aliny Moś-Kerger w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy. Pisze Szymon Spichalski w portalu Teatr dla Was.
"Gorszycielka" - takie miano przylgnęło już chyba na stałe do postaci Ireny Krzywickiej. Słynna pisarka, publicystka i feministka prowadziła burzliwe życie: pozostawała w otwartym związku z Tadeuszem Boyem-Żeleńskim, stanęła murem za Gorgonową w słynnym krakowskim procesie sądowym. Była powszechnie oskarżana o niemoralność, co wiązało się z postulowaną przez nią pełną wolnością erotyczną. Ale jej sylwetka była pełna sprzeczności - Krzywicka miała wyższe wykształcenie, pracowała jako zdolna tłumaczka. Wykonała spore postępy w zakresie edukacji seksualnej. Ot, człowiek-paradoks - u końca swojego życia napisała autobiografię, którą przekornie zatytułowała właśnie "Wyznania gorszycielki". Nie dziwi zatem zainteresowanie tą sylwetką ze strony Julii Holewińskiej. Dramatopisarka ma na swoim koncie słynne "Ciała obce", robiące kilka lat temu furorę na rozmaitych festiwalach. Tekst zrealizowany w gdańskim Wybrzeżu przez Kubę Kowals