Fryderyk Chopin schodzi z pomnika i wyjeżdża - dla kariery - do Ameryki. Taki jest pomysł wyjściowy najnowszego musicalu Andrzeja {#os#391}Strzeleckiego{/#} w warszawskim Teatrze RAMPA. Podobno wielki kompozytor rzeczywiście nosił się z zamiarem wyjazdu za Ocean. Jednak dla Strzeleckiego nie jest problemem rozstrzyganie historycznych zagadek. Chopin w Ameryce jest dla niego pretekstem do ukazania całej panoramy pieśni i melodii. Ameryka, wielonarodowy tygiel, świetnie do tego się nadaje. Wykorzystując swoje umiejętności pastiszu i naśladowania, Strzelecki daje rozśpiewane - jak zawsze w RAMPIE przedstawienie, w którym można usłyszeć melodie naśladujące western, pieśni żydowskie, murzyńskie, chińskie itd. Świetny zespół teatru ze swobodą przechodzi od stylu do stylu. A wszystko to w pomysłowej aranżacji teatralnej. Takich zabawnych (choć i z jedną czy dwoma poważniejszymi myślami) profesjonalnych przedstawień muzycznych dzisiejsza publicz
Tytuł oryginalny
Chopin w Ameryce
Źródło:
Materiał nadesłany
Antena Nr 49