EN

17.11.1993 Wersja do druku

Chopin na Targówku

Legenda głosi, że nie­wiele brako­wało, by Cho­pin wybrał się do Ameryki. Autor scena­riusza, inspi­rowany po­mysłem Sta­nisława Dygata i Andrzeja Jareckiego, wyobraził sobie, że tak się stało. Ameryka, po której Chopin podróżuje, jest mniej więcej współczesna. Oczywiście nikt go tam nie zna, ale za to brzmienie nazwiska, wygląd, talent, przedstawicielom rozmaitych grup etnicznych z czymś się kojarzy. Dostrzega­ją w nim pozytywne ślady własnych nacji. Spotkania z różnymi ludźmi i miejscami są pretekstem do inscenizowania piosenek o roz­maitej stylistyce: country, gospel, musical itd. Jak na Rampę, spektakl jest dosyć statyczny. Po­za tym, wszystko wygląda tak jak się można by­ło spodziewać. Piosenki są starannie wyćwiczo­ne, scenografia jest prosta, funkcjonalna i dowcipna. Również i tym razem {#os#391}Strzelecki{/#} wpadł na zabawny sposób komentowania własnego spektaklu. Wszystkie mówione i śpiewane te­ksty są autorstwa reży

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Chopin na Targówku

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy Nr 268

Autor:

Jacek Bukowski

Data:

17.11.1993

Realizacje repertuarowe