"Chopin bez fortepianu" Barbary Wysockiej i Michała Zadary na Festiwalu Nowego Teatru w Rzeszowie. Pisze Aleksandra Spilkowska w gazecie festiwalowej REC.Magazine.
"Chopin bez fortepianu" - czy nie brzmi jak przysłowie "człowiek bez ręki"? Gest wyłączenia głównego instrumentu z koncertów fortepianowych zakrawać może na bluźnierstwo i kaleczenie sztuki kompozytora. Przywodzi na myśl awangardowe interpretacje klasyki, wywołujące oburzenie u tych wszystkich, którym nie w smak przetwarzanie dzieł wielkich mistrzów. W rzeczywistości jest to głośny apel, żeby docenić muzykę kompozytora i zająć się nią naprawdę dogłębnie, a nie jedynie powtarzać zestaw nachalnie patriotycznych i śmiesznych skojarzeń, Michał Zadara i Barbara Wysocka tworzą nową, fantastyczną formę, lokującą się na styku pomiędzy koncertem a monodramem. Odczytują Chopina z pozycji na wskroś współczesnych odbiorców, a zarazem twórców. Jednym radykalnym gestem - usunięcia melodii fortepianu - wprowadzają nową jakość w strukturę jego koncertów. Mimo wprowadzenia tak silnej ingerencji w formę ewidentnie nie występują oni przeciwko