EN

29.11.2014 Wersja do druku

Chodzi o to, żeby nie było za wygodnie

- Jeżeli ludzie zaczynają inaczej myśleć, inaczej patrzeć na świat, to w tym sensie ich świat się zmienia. Nie chcę się mądrzyć, ale myślę, że jakiś pierwiastek sprawczości teatr chyba ma - mówi dramaturg PAWEŁ DEMIRSKI.

Anita Czupryn: Myślę sobie, że wywiad, którego mi Pan udziela, a który następnie będę pisać, jest czymś w rodzaju sztuki dramatu. Zgodzi się Pan z tym? Paweł Demirski: - Jest, jest. Na tym właśnie uczyłem się pisać sztuki dramatyczne - na przepisywaniu wywiadów, które zrobiłem amatorsko. A.CZ: Taki był Pana cel, żeby teatrem zastąpić dziennikarstwo? Przejąć od mediów misję pokazywania prawdy i przenieść ją na scenę? - Trzeba tu rozdzielić dwie rzeczy. Rzeczywiście wszedłem do teatru z mocnym, nazwijmy to, zacięciem teatru interwencyjnego. Dokumentalnego, społecznego. Teraz to już jest trochę pieśń przeszłości. Ta formuła teatru zaangażowanego się zmienia. Ale prawdą jest i to, że chciałem być dziennikarzem, ale jako osoba o małych kompetencjach społecznych, jakieś 15 lat temu, sądziłem, że aby być dziennikarzem, trzeba pójść na dziennikarstwo... ... i poszedł Pan na dziennikarstwo. - Poszedłem, po roku spędzonym na ar

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Chodzi o to, żeby nie było za wygodnie

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Metropolia Warszawska nr 95/28/30-11-14

Autor:

Anita Czupryn

Data:

29.11.2014