"Come Together" wg tekstu i w reż. Wojtka Ziemilskiego w STUDIO teatrgalerii w Warszawie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w tygodniku Przegląd.
Pomysł spektaklu "Come Together" w Teatrze Studio ma coś wspólnego z happeningiem i perswazją. Wykorzystuje techniki obu form komunikacji i robi to w sposób przewrotny, manipuluje publicznością, ale stwarza sytuację bez wyjścia. Tytuł zaczerpnięty z piosenki Beatlesów, którą zresztą artyści próbują śpiewać, jest trochę mylący. Odbiorca wie, że cokolwiek by zrobił, tzn. trzymał się zasad albo poddał apelom, będzie źle. I to go bardzo bawi. Do chwili, kiedy ktoś złamie zakaz albo sam zakaz zniknie. Na premierze zdarzyło się to pierwsze i wykonawcy nie potrafili na gorąco zmienić granego tekstu. Nad tym trzeba jeszcze popracować, by zabawa była cały czas znakomita.