"Biesy" Fiodora Dostojewskiego w reż. Natalii Korczakowskiej w STUDIO teatrgalerii. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce.
Natalia Korczakowska, dyrektorka Studia, ma duże ambicje. Po przeniesieniu na scenę powieści Alfreda Dóblina "Berlin Alexanderplatz" wzięła na reżyserski warsztat kolejne dzieło aspirujące do miana panoramy mentalnej opisywanych czasów. Oba spektakle łączy rozbuchanie inscenizacyjne oraz adaptacja robiona przy pomocy siekiery, z dopisanymi współczesnymi, bezsensownymi scenami. Nawet znający powieść Dostojewskiego poczują się zagubieni. W wywiadach Korczakowska zapowiadała korespondującą z dzisiejszą Polską historię o destrukcyjnych ideologiach zagarniających umysły oraz o walce synów z ojcami. Tymczasem z gąszczu słów wyszeptywanych przez aktorów do mikroportów, powtarzanych i zapętlanych fraz, powielanych przez mikrofony i kamery, trudno wyłuskać jakikolwiek przekaz. Hasła Bóg, brak Boga, papież, samobójstwo, 10 proc. rządzących i 90 proc. poddanych faktycznie pobrzmiewają współcześnie, ale w nic spójnego się nie układają. Za cały