WOKÓŁ powieści Wiesława Myśliwskiego "Kamień na kamieniu" powstała atmosfera sensacji literackiej. Część krytyki nie wahała się określać powieści mianem arcydzieła, syntezą chłopskiego losu, porównywać z "Chłopami" Reymonta. W istocie jest to dzieło znaczące, jedno z najpoważniejszych spełnień prozy polskiej. Nic więc dziwnego, że powieścią Myśliwskiego zainteresował się teatr, bardziej ostatnimi laty czuły na prozę niż dramat. Po "Kamień na kamieniu" sięgnął Bogusław Litwiniec, twórca i dyrektor wrocławskiego "Kalamburu", niegdyś awangardowej sceny studenckiej, dziś jednego z zawodowych zespołów teatralnych Wrocławia. Litwiniec - idąc wiernie tropem rozlewnej i bogatej w materiał retrospektywny narracji Myśliwskiego - skonstruował epickie widowisko, mające odsłaniać korzenie chłopskiego losu, jego przeobrażenia i niesezonowe wartości. Nie zawsze jednak udało się Litwińcowi - tym razem w ro
Tytuł oryginalny
Chłopski los
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu nr 294