- Ta opowieść ma w sobie jakiś rodzaj przekory co do rodzaju postrzegania tego czym jest dobro - mówi Jacek Malinowski, reżyser "Chłopca i szczęścia" w Teatrze Lalki i Aktora w Łomży. - Nie jest to naiwne postrzeganie dobra, ta historia zakłada swoistą równowagę pomiędzy siłami zła i dobra we wszechświecie, które wzajemnie się przyciągają, a bez jednego nie ma drugiego.
Chłopiec imieniem Tam jest sierotą i wiedzie skromne życie w ubogiej osadzie. O jego dalsze losy zakładają się dwa bóstwa jedno od szczęścia, drugie od nieszczęścia. On sam nie jest świadomy, że jakieś siły ponad nim planują jego los... O przygodach Tama opowiada najnowszy spektakl Teatru Lalki i Aktora w Łomży. "Chłopca i szczęście" wyreżyserował łomżanin Jacek Malinowski, a w przedstawieniu występują: Eliza Mieleszkiewicz, Bogumiła Wierzchowska-Gosk, Marek Janik, Michał Pieczatowski oraz debiutujący w głównej roli Rafał Swaczyna, dla którego niedzielna premiera była szczególnym dniem aż z trzech powodów. "Chłopiec i szczęście" jest teatralną adaptacją opowiadania dla dzieci "Lwie mleko" wybitnego pisarza Isaaca Bashevisa Singera. Autor adaptacji i reżyser Jacek Malinowski, na co dzień dyrektor Białostockiego Teatru Lalek, stworzył familijną opowieść o tym, że nasze życie może ulec diametralnej zmianie, niczym za dotknięciem czar