JUŻ sam tytuł jest smutną ironią wobec bohaterów, którymi są starzy ludzie. Sztuka sprawdziła się znakomicie na szklanym ekranie w r. 1966. o czym świadczy Międzynarodowa Nagroda za widowisko telewizyjne, przyznana w Sofii. Adaptacja telewizyjna wydobywała kameralność, swoistą poetykę skondensowaną dramatyczność utworu. Realizacja teatralna poszła raczej w kierunku komedii obyczajowej zacierając granice między ostrą groteską a utajonym dramatem. Rozpisany na głosy moralitet Grochowiaka tak dobitnie przemawiający do widza telewizji swymi niedopowiedzeniami, na scenie teatru nabrał wymiarów realnych, kazał uwierzyć widowni w istnienie takiego przytułku, w którym panują surowe rygory obyczajowe, w którym straż dzierży nieugięcie siostra Maria i w którym pensjonariusze czują się na swój sposób wolni i oderwani od obowiązków wobec świata. Sztuka Grochowiaka nie ukazała - i zapewne nie w tym kierunku szły zamierzenia aut
Tytuł oryginalny
Chłopcy z Placu bez Broni
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 268