"Bóg" w reż. Grzegorza Kempinsky'ego w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Piotr Wyszomirski w serwisie PortKultury.pl.
Gdyby nie było Woody Allena, trzeba by było go wymyślić. Współczesna pop kultura potrzebuje nielimitowanego dopływu przekroczeń i skandali, a tych "mąż swojej córki" dostarczał wiele, z absolutnie szczytowym osiągnięciem w roku 1992, kiedy Mia Farrow, jego muza i partnerka życiowa, odkryła związek 57-letniego reżysera ze swoją adoptowaną z poprzedniego małżeństwa 20-letnią córką Soon-Yi i oskarżyła go o molestowanie seksualne ich wspólnie już adoptowanej 7-letniej córki Dylan. Biologiczny syn Mii i Woody'ego, Ronan Farrow, powiedział o komiku: On jest moim ojcem, który poślubił moją siostrę, przez co jestem zarazem jego synem i szwagrem. Ze względu na młody wiek Dylan nie dokończono sprawy sądowej, więc nie wiadomo ostatecznie, czy jeden z najsłynniejszych amerykańskich reżyserów, który rozpoczął swe życie dorosłe niewinnie, jako 19-latek poślubiając 16-letnią Harlene Rosen, jest pedofilem. Wiadomo jednak, że seks, religia i sens �